zamknij wyszukiwarkę

Aktualności

Im bogatszy kraj, tym wyższe ceny mieszkań?

Może się wydawać, że im w danym kraju panuje większy dobrobyt, tym również poziom cen nieruchomości powinien być wyższy. Nic bardziej mylnego! Jeśli bogactwo mierzyć poziomem produktu krajowego brutto na mieszkańca, to taki związek nie istnieje - wynika z danych portalu Global Property Guide

Może się wydawać, że im w danym kraju panuje większy dobrobyt, tym również poziom cen nieruchomości powinien być wyższy. Nic bardziej mylnego! Jeśli bogactwo mierzyć poziomem produktu krajowego brutto na mieszkańca, to taki związek nie istnieje - wynika z danych portalu Global Property Guide

Analitycy Home Broker przyjrzeli się związkowi między cenami mieszkań i domów oraz poziomem PKB. - Co prawda ceny nieruchomości na rynku ustalane są na bieżąco w wyniku gry popytu i podaży, ale siła tych dwóch czynników zależy od wielu innych zmiennych, m.in. od sytuacji makroekonomicznej - wyjaśnia Bartosz Turek z Home Broker.

Skąd wziął się pomysł na taką analizę i co z niej wynika? Bartosz Turek twierdzi, że w stolicy Rosji Moskwie za metr apartamentu trzeba zapłacić równowartość 42 tys. zł, czyli więcej, niż wynosi roczny PKB przypadający na mieszkańca federacji. Nie jest to chyba jednak dobry przykład, gdyż sami Rosjanie oddzielają Moskwę od reszty kraju. Po prostu to miasto jest w nim oazą bogactwa.

Podobne pieniądze jak w Moskwie (równowartość ok. 40-50 tys. zł) trzeba zapłacić za metr apartamentu w Bernie. Jednak w stolicy Szwajcarii poziom PKB per capita wynosi równowartość ponad 270 tys. zł rocznie. Te dwa przykłady mogą świadczyć o zależności dobrobytu z cenami nieruchomości.

A jednak przykład Danii pokazuje, że kraj może być bogaty, a równocześnie ceny nieruchomości - stosunkowo niskie. Home Broker zwraca uwagę, że wysokość PKB w przeliczeniu na obywatela plasuje Danię w czołówce europejskiej (równowartość prawie 200 tys. zł rocznie). Ceny nieruchomości o podwyższonym standardzie w Kopenhadze wynoszą ok. 15 tys. zł za m kw.

To niewiele więcej niż w naszej stolicy, gdzie - według Home Broker - metr mieszkania o podwyższonym standardzie w centrum wyceniany jest na 13-14 tys. zł. - W Polsce jednak PKB per capita jest, jak na warunki europejskie, relatywnie niewielki i wynosi równowartość ok. 44 tys. zł - mówi Bartosz Turek. I dodaje, że "wyprodukowanie" 100-metrowego apartamentu w Warszawie zajmuje przeciętnemu Polakowi prawie 32 lata. Według Global Property Guide (GPG) ten wynik plasuje nas w gronie krajów, gdzie poziom cen nieruchomości jest relatywnie wysoki. Wyższe wyniki GPG zanotował np. w Wielkiej Brytanii i Francji, gdzie wskaźnik ten przyjmuje wartość odpowiednio 55 i 43 lata.

Rekordowo wysokie wartości wskaźników padły jednak w Rosji i na Ukrainie, gdzie są to odpowiednio 111 i 102 lata. Na drugim biegunie są takie kraje jak Luksemburg, Dania, Belgia, Niemcy czy Cypr, gdzie wskaźniki te są rekordowo niskie jak na warunki europejskie i przyjmują wartość od 6,1 do 9,3.